Dorosłe dzieci muszą dorosnąć
Po latach rozmaitych terapii i uczęszczania na mityngi DDA/DDD, w końcu do mnie dotarło, że identyfikując się jako dorosłe dziecko alkoholika czy też dorosłe dziecko z dysfunkcyjnej rodziny, wciąż tkwię w roli dziecka. Owszem wyrośniętego, ale cały czas dziecka. Nie wiem, co się wydarzyło, jaka zmiana we mnie zaszła. Ale od jakiegoś czasu, biorąc udział w mityngach DDA/DDD, zaczęłam odczuwać wyraźny dyskomfort. Coś mi w nich przeszkadzało, coś zaczęło uwierać. Denerwowałam się, bo dotychczas […]