Szczęśliwe szczury nie ćpają

Myśląc o uzależnieniu najczęściej winimy za to substancję. „Alkohol, narkotyki to zło!” – powtarzamy jak mantrę. Tymczasem badania dowodzą, że to wcale nie substancja uzależnia. Popadamy w nałóg, ponieważ czujemy się nieszczęśliwi.

Koncept, że substancja uzależnia, ugruntował się po eksperymentach naukowych przeprowadzanych na szczurach w latach 50. i 60. XX wieku. W eksperymentach tych zamkniętym w klatkach szczurom laboratoryjnym serwowano w dozownikach na wodę heroinę i kokainę. Każdorazowo naukowcom wychodziło, że zwierzęta szybko i silnie od tych substancji się uzależniają. Na tyle silnie, że wiele z nich kończyło zgonem z przedawkowania. Szczury, które zakosztowały narkotyków, nie mogły przestać brać. Gdy tych substancji zabrakło, ich organizmy wykazywały silne objawy odstawienne. Mając do wyboru zwykłą wodę oraz dozownik z wodą zmieszaną z narkotykiem, zawsze wybierały tę drugą opcję.

Na podstawie takich wyników eksperymentów wywnioskowano, że to psychoaktywna substancja uzależnia.

Jednak w latach 70. kanadyjski profesor psychologii Bruce Alexander ze swoim zespołem uznał, że w badaniach jego poprzedników nie wzięto pod uwagę wielu istotnych zmiennych, które mogły wpływać na wyniki eksperymentów. Postanowił więc zweryfikować uzyskane przez naukowców wnioski.

Szczurzy raj

Alexander przypuszczał, że czynnikami, które w znaczący sposób mogą warunkować uzależnianie się szczurów, a których nie wzięto pod uwagę, są czynniki środowiskowe / społeczne. Dlatego postanowił badać zwierzęta w innym środowisku niż poprzednicy. Poprzednicy badali szczury zamknięte samotnie w klatkach, Kanadyjczyk natomiast postanowił testować reakcje zwierząt w bardziej przyjaznych i służących socjalizacji przestrzeniach. W tym celu zbudował dla swoich modeli „szczurzy raj”. Na przestrzeni o powierzchni 8,8 mkw., wysypanej cedrową ściółką, umieścił wiele pobudzających naturalną ciekawość szczurów rozmaitych atrakcji: piłki, puszki, koła do biegania etc. Naukowcy pomalowali ściany „raju” w radosnych kolorach, a w malunkach zawarli „drzewa liściaste, góry poprzecinane drogami i usiane maleńkimi drzewami, strumienie płynące po gładkich kamieniach”.

W przestrzeni tej badacze umieścili dwa dozowniki – jeden z wodą, drugi z narkotykiem (morfiną, gdyż nie mieli wtedy pozwolenia na użycie heroiny). Następnie wpuścili do „raju” niemające wcześniej do czynienia z narkotykami osobniki. Okazało się, że szczury w okolicznościach, gdzie miały zapewnioną swobodę ruchów, ciekawe zajęcia i społeczność innych szczurów, z którymi mogły się bawić, rozmnażać się, żyć, w ogóle nie były zainteresowane dozownikiem z morfiną (MCH-II). Co więcej, kiedy w następnym etapie eksperymentu do szczurzego raju wpuszczono osobniki uzależnione, te z czasem – i to całkiem szybko – rezygnowały z korzystania z dozownika z narkotykiem.

Ten niezwykle ciekawy i znaczący dla rozumienia powstawania uzależnień eksperyment Bruce’a Alexandra przedstawił w komiksie „Rat Park” ilustrator Stuart McMillen.

Wersja komiksu po polsku ze strony: https://joemonster.org/art/37231

Więcej o samej historii tworzenia „Szczurzego raju” przeczytacie na blogu McMillena w artykule: The bustle in a cage-row: the making of Rat Park

Siła więzi

Co właściwie pokazały badania kanadyjskiego profesora? Dowiodły tego, że o uzależnianiu się decyduje nie sama substancja chemiczna, lecz również, o ile nie bardziej, kontekst środowiskowy /społeczny, w jakim żyje dana jednostka. Gdyby rzeczywiście o samą substancję chodziło, to osoby po ciężkich wypadkach, długotrwale w szpitalu szprycowane morfiną, powinny opuszczać placówkę jako osoby uzależnione, a tak się nie dzieje. Uzależniałby się też każdy, kto często sięga po substancję psychoaktywną, a wiadomo nie od dziś, że tak się nie dzieje – mimo zażywania nie każdy staje się nałogowcem.

Zatem, jak podsumowuje badania Alexandra brytyjski publicysta Johann Hari w swoim wystąpieniu Everything you know about addiction is wrong na TED Talk: „Przeciwieństwem uzależnienia nie jest trzeźwość. Przeciwieństwem uzależnienia jest połączenie/więź” („The opposite of addiction is not sobriety, the opposite od addiction is connection”).

Jeżeli czujemy się szczęśliwi, jeżeli czujemy się kochani i akceptowani, jeżeli żyjemy w warunkach i środowisku, gdzie nasze fizyczne i psychiczne istotne potrzeby w znaczącej mierze i dość łatwo mogą być zaspokojone, to nie mamy potrzeby sięgania po substancje czy zachowania stymulujące nam ośrodki dopaminowe w mózgu, nie mamy potrzeby w szaleńczym pędzie poszukiwać gdziekolwiek przyjemności czy uciekać przed nieprzyjemnością.

Wnioski z badań kanadyjskiego profesora tłumaczą też niejako fenomen AA. Dlaczego od niemal wieku to, co oferuje AA działa i mimo wielu nowych naukowych odkryć w dziedzinie leczenia uzależnień, oferta AA nie traci na wartości? Co takiego jest w tym ruchu, że wyciąga ludzi z nałogu?

Tym czymś jest… wspólnota. I nie chodzi tu bynajmniej o wielką społeczność uzależnionych. Twórcy AA już na samym początku tworzenia tej społeczności zauważyli, że wystarczy spotkanie dwóch alkoholików, którzy pragną zdrowieć, by rozpoczął się proces wychodzenia z nałogu. Ludzie – istoty społeczne – potrzebują więzi, potrzebują być częścią nawet nielicznej, ale jednak społeczności.

Niestety, wielu uzależnionych to osoby, które mają problem z tworzeniem więzi, z wchodzeniem z innymi ludźmi i z sobą samym w zdrowe relacje, co sprawia, że nawet w tłumie nierzadko będą czuli się samotnie, oddzieleni, wyizolowani. Wydaje się więc, że tym, na czym powinna skupiać się terapia uzależnień, jest właśnie uzdrawianie tej części w osobach uzależnionych, która nie potrafi się połączyć.

Być może też należałoby zakwestionować tak popularne i powszechne podejście do nałogowców, które opiera się na tzw. twardej miłości. Zamiast niego zaś proponować chorym więcej miłości, akceptacji i wsparcia. Dawać im rozwiązania, które im pozwolą towarzystwo i „przyjaźń” z używką zamienić na realnych towarzyszy i przyjaciół.

Strefa U

PS

Nasz portal działa dzięki pracy wolontariuszy i drobnym zrzutkom. Jeśli uważasz to, co robimy, za pożyteczne, prosimy zasil nas wpłatą w wysokości symbolicznej kawy:

Scroll to Top