Wewnętrzny krytyk – psychol podszyty tchórzem
Żeby wyłączyć destrukcyjny głos w mojej głowie, musiałam nieźle się nawalić. Choć czasem nawet i hektolitry alkoholu nie pomagały. Dopiero urwany film pacyfikował tego dupka. Od kiedy pamiętam mój wewnętrzny krytyk nie dawał mi żyć… ani nie dawał umrzeć. Gdy wkładałam sobie pętlę na szyję, prychał z pogardą: „Idiotko, nawet węzła dobrze nie potrafisz zrobić”. Ponoć (wg psychologa Jaya Eerleya) natrętny krytyczny głos w naszej głowie wcale nie jest jednym […]