Matthew Perry: Wszystko zaczyna się od trzeźwości

„Jeśli nie masz trzeźwości, stracisz wszystko, co przed nią postawisz, dlatego u mnie trzeźwość jest na pierwszym miejscu” – mówi amerykański aktor, znany z roli Chandlera Binga w popularnym serialu telewizyjnym „Przyjaciele”.

Młody, piękny, sławny, bogaty, a jednak trafił do „klubu” Strefy U. Aktor Matthew Perry już za czasów kręcenia kolejnych sezonów „Przyjaciół” (1994–2004) stał się nałogowcem. Uzależnił się od alkoholu i opioidów. Jak opisuje to w wydanej pod koniec 2022 roku autobiografii Friends, Lovers and the Big Terrible Thing, brał nawet 55 tabletek Vicodinu czy OxyContinu (opioidowe leki przeciwbólowe) dziennie i w dodatku łączył to z alkoholem (upijać się zaczął w wieku 14 lat). Po latach serwowania swojemu organizmowi takiej toksycznej mieszanki, ten powiedział: „dość!”. W wieku 49 lat aktor trafił do szpitala z pękniętą okrężnicą i prawie umarł. Był w śpiączce, lekarze dawali mu zaledwie 2 proc. szans na przeżycie. Ale jakimś cudem ocalał. Po ustabilizowaniu jego stanu, lekarze musieli przeprowadzić jeszcze 14 operacji, by przywrócić Perry’ego do stanu używalności. W szpitalu spędził pięć miesięcy, a przez rok nosił worek na kolostomię.

To doświadczenie skutecznie zmotywowało aktora do rozstania z nałogiem. A rozstać się z nim próbował niejednokrotnie. Jak wyznaje w swojej książce, w sumie przeszedł aż 15 odwyków.

„Nie wiedziałem, jak przestać” – pisze. – „Gdyby policja przyszła do mojego domu i powiedziała: Jeśli dziś wieczorem wypijesz, zabierzemy cię do więzienia, zacząłbym się pakować. Nie mogłem przestać, ponieważ choroba i uzależnienie postępują. Więc z wiekiem jest coraz gorzej”.

Mogłoby się wydawać, że Perry to przypadek beznadziejny, niereformowalny, jednak on sam uważa, że każdy odwyk i każdy upadek (złamanie abstynencji), czegoś go uczyły, zmniejszając komfort ćpania czy picia i zwiększając motywację do pracy nad uzależnieniem.

Obecnie Matthew jest wielkim orędownikiem trzeźwości.

„Wszystko zaczyna się od trzeźwości” – mówi. – „Jeśli nie masz trzeźwości, stracisz wszystko, co przed nią postawisz, więc moja trzeźwość jest właśnie tam”.

A Perry tracił wiele. Były dobre i intratne filmy, w których przez ćpanie nie wystąpił, choć brano go pod uwagę. Inne produkcje zdarzało mu się przerywać, by pojechać na odwyk, w jeszcze innych z powodu jego nałogu musiano powtarzać nagrania, dialogi. Były i takie, które wyraźnie rozłożył na łopatki, za co musiał potem płacić producentom tychże odszkodowania. Wchodził w wiele miłosnych relacji, ale żadnej z nich nie udało mu się na stałe utrzymać.

W książce Perry wspomina przerwę w uzależnieniu, jaką miał podczas kręcenia dziewiątego sezonu „Przyjaciół”:

„Sezon 9 był rokiem, w którym byłem trzeźwy przez cały czas. I zgadnij, w którym sezonie otrzymałem nominację dla najlepszego aktora? To powinno mi dać do myślenia” – mówi.

Dodaje też, że na kolejnych sezonach serialu można prześledzić fazy jego uzależnienia:

„Możesz prześledzić trajektorię mojego uzależnienia, mierząc moją wagę z sezonu na sezon – kiedy mam nadwagę, to alkohol; kiedy jestem chudy, to pigułki. Kiedy mam kozią bródkę, to dużo pigułek” – pisze.

Dziś będąc żywym i trzeźwym, Matthew Perry mówi o sobie, że jest „facetem pełnym wdzięczności” i psychicznie wzmocnionym, który zyskał odporność w procesie upadania i powstawania. I choć nikomu nie życzy takiej ścieżki, przez jaką sam przeszedł, uważa ją za wartościową.

Tekst źródłowy: „People”

Warto przeczytać: HBO o uzależnieniach – te filmy warto zobaczyć

Strefa U

PS

Nasz portal działa dzięki pracy wolontariuszy i drobnym zrzutkom. Jeśli uważasz to, co robimy, za pożyteczne, prosimy zasil nas wpłatą w wysokości symbolicznej kawy:

Scroll to Top