Kolejnych 5 ważnych filmów o alkoholizmie

W pierwszej części naszego cyklu polecaliśmy Wam, co warto obejrzeć, a czego lepiej nie oglądać, zwłaszcza będąc na początku ścieżki trzeźwienia. Tym razem jednak mamy dla Was same perełki. Dobre kino, z którym polecamy się zapoznać.

 

1. Tylko strach

Ten film (w reż. Barbary Sass-Zdort) ma już swoje lata, bo jego premiera odbyła się blisko 30 lat temu (1993 r.), ale obejrzyjcie i sami oceńcie, czy w kwestii walki z nałogiem choć odrobinę stracił na aktualności. Według nas nie. Film opowiada historię kobiety, dziennikarki, która próbuje zerwać z nałogiem i wrócić do trzeźwego życia. Jak to i wielu z nas miało, tak i Katarzyna Sosnowska (bohaterka grana przez Annę Dymną) plany ma ambitne i jest pełna dobrych myśli odnośnie do przyszłości. Kasia uczęszcza na AA, angażuje się w służby grupy samopomocowej, nabiera przekonania, że da sobie radę, że wszystko teraz w jej życiu świetnie ułoży się: wróci do pracy, będzie robić karierę, zamieszka wspólnie z ukochanym. Tyle że trzeźwe życie to nie bajka, a budowanie go na kolejnych iluzjach, grozi bolesnym zderzeniem z rzeczywistością.

O ile polecany w pierwszej części naszego cyklu film „Pętla” Wojciecha Hasa stanowił znakomite studium psychiki alkoholika, tak „Tylko strach” jest takim studium, tyle że alkoholiczki. U Hasa po mistrzowsku w rolę bohatera wcielił się Gustaw Holoubek, u Sass równie mistrzowsko w rolę bohaterki wcieliła się Anna Dymna.

Nie znajdziecie w tym obrazie grama lukru, tak charakterystycznego dla rozmaitych hollywoodzkich produkcji. Bo alkoholizm nie jest ani estetyczny, ani romantyczny. I bardzo często nie prowadzi do happy endów.

 

2. Zabawa, zabawa

Film Kingi Dębskiej to dość świeża produkcja (2018 r.), której współscenarzystką była Mika Dunin, autorka m.in. dość dobrze znanej w środowisku „branżowym” książki „Alkoholiczka”. „Zabawa, zabawa” opowiada historię trzech kobiet w różnym wieku, które borykają się z nałogiem i jego konsekwencjami. Obraz wskazuje na stricte kobiece zagrożenia związane z nadużywaniem alkoholu, ale też przypomina, że alkoholizm to nie choroba patologii, jak stereotypowo zwykło się sądzić, ale że dotyka równie często i równie bezlitośnie ludzi o rozmaitym statusie ekonomicznym czy społecznym. Niszczy nie tylko samego uzależnionego, ale także tych, którzy są w jego najbliższym otoczeniu. W przypadku kobiet bardzo często skutkuje również wielkim osamotnieniem.

 

3. Żółty szalik

Powstały na podstawie scenariusza Jerzego Pilcha dramat Juliusza Morgensterna z 2000 roku cechuje się znakomitą aktorską obsadą (m.in. Janusz Gajos, Danuta Szaflarska, Krystyna Janda). Ale w zasadzie to film jednego aktora, bo to właśnie Janusz Gajos, grający zmagającego się z nałogiem dyrektora firmy, robi tu całe przedstawienie. Niektórzy z nas twierdzili, że gdy w „Żółtym szaliku” oglądali scenę w restauracji, kiedy to aktor opowiada i demonstruje, jak pić wódkę, odpalił im się ślinotok i mieli przebłyski tęsknoty za alkoholem. Mimo tego ostrzeżenia i tak sądzimy, że warto owy film obejrzeć, gdyż znakomicie ukazuje on tę żenującą alkoholową fasadę, którą roztaczają wokół siebie pogrążeni w nałogu ludzie. Mowa tu o alkoholikach usilnie udających, że mają nad nałogiem kontrolę i że nie piją, bo muszą, lecz piją, bo lubią. Fasada ta jest oczywiście żenująca głównie poprzez to, że jest zupełnie przezroczysta dla ludzi z zewnątrz, natomiast absolutnie nie dla alkoholika. Ilu z nas zanim doszło do dna bawiło się w picie najlepszych trunków, w odgrywanie roli smakoszy szlachetnych smaków i aromatów? Ilu z nas swoje pijaństwo przez długi czas podnosiło do rangi sztuki, póki ostatecznie bez względu na rodzaj trunku kończyło w fizycznym i/lub mentalnym rynsztoku. A w rynsztoku… W rynsztoku nawet szanowany dyrektor firmy, jakby się nie zadymał i jak bardzo nie stroszyłby piórek, przestaje się czymkolwiek różnić od Miecia spod budki z piwem.

 

4. Pod Mocnym Aniołem

I jeszcze jeden obraz powstały na podstawie twórczości Jerzego Pilcha – tym razem chodzi o nagrodzoną NIKE książkę o tym samym co film tytule. Obraz stworzył Wojciech Smarzowski, a jego premiera odbyła się w 2014 r., przyciągając do kin rzesze widzów. W rolę głównego bohatera – pisarza, alkoholika – wcielił się Robert Więckiewicz. „Pod Mocnym Aniołem” to w zasadzie piciorys głównego bohatera, który trafia na odwyk i opowiada o swoim suto zakrapianym procentami życiu. Bynajmniej jednak nie jest to ponure samobiczowanie się i przepojona wyrzutami sumienia refleksja nad przeszłością, bohater-pisarz stara się sprzedać tę opowieść o sobie w lekkostrawny, niemal komediowy sposób. Tyle że jakoś tak dziwnie, wychodzi z tego dramat. Uzależnionym łatwo się przejrzeć w tej historii staczania się na dno. Jak na dłoni widać tu typowe alkoholowe mechanizmy, postępującą degradację wartości, nawarstwiające się problemy rodzinne, relacyjne, zawodowe.  A wszystko dodatkowo zanurzone zostało w naszej polskości, naszych stereotypach i narodowych wadach. Lusterko prima sort.

 

5. Wszyscy jesteśmy Chrystusami

W podobnym tonie, co „Pod Mocnym Aniołem” utrzymany jest film Marka Koterskiego. Powstał osiem lat przed filmem Smarzowskiego (2006 r.), kontynuując autorski cykl opowieści Koterskiego o Adasiu Miauczyńskim („Dom wariatów”, „Życie wewnętrzne”, „Porno”, „Nic śmiesznego”, „Ajlawiu”, „Dzień świra”). W trzech odsłonach tego cyklu w rolę Adasia wcielił się Marek Kondrat i tak też jest w części „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”, choć tu aktor rolę tę podzielił z Andrzejem Chyrą (starsza i młodsza wersja Adasia). Jeśli ktoś śledził tę serię od pierwszej części, to po „Domu wariatów” z 1984 roku z dużym prawdopodobieństwem mógłby przewidzieć, że Miauczyński skończy jako alkoholik. Tak więc, gdy 22 lata później Koterski przedstawił nam Adasia w szponach nałogu, w sumie chyba nikogo to nie zdziwiło. To trochę taki schemat, który mógłby mieć tytuł „wszyscy jesteśmy DDA/DDD”. I w filmie z 2006 roku Koterski do tego schematu mocno nawiązuje.  Pokazuje, że alkoholizm bohatera nie jest tylko jego jednostkowym problemem, jest problemem społecznym i narodowym, jest problemem wielopokoleniowym.

W wielkim skrócie fabuła filmu opiera się na rozmowie syna, trzeźwego narkomana z ojcem czynnym i bliskim zaliczenia dna alkoholikiem. Syn, Sylwek (grany przez Michała Koterskiego) opowiada ojcu o swoich bolesnych wspomnieniach, związanych z jego piciem, a na bazie tej opowieści Adasiowi rozwija się rolka filmu z przeszłością. Okazuje się, że ta pijana przeszłość sięga znacznie głębiej i dalej, niż ramy życia samego Adasia.

Strefa U

Tutaj poprzednie zestawienie filmów o uzależnieniu.

 

PS

Jeśli uważasz to, co robimy, za pożyteczne, rozważ wsparcie naszej działalności drobną wpłatą:

Scroll to Top