Jak przestać pić?

Próba odpowiedzi na to pytanie nie jest prosta. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Jednak na podstawie doświadczeń trzeźwiejących alkoholików, spróbujemy pokazać, co nam pomogło odstawić alkohol i rozpocząć życie w abstynencji.

 

1. Uświadom sobie, że alkohol niczego nie rozwiązuje

Tak, być może jeszcze na tę chwilę alkohol pomaga Ci odsunąć troski od siebie, nie brać odpowiedzialności za swoje życie, nie myśleć o problemach, ale uświadom sobie – te problemy nie znikają! Im dłużej pijesz, tym będzie ich więcej. Im zatem szybciej podejmiesz decyzję o leczeniu, tym mniejszy balast będziesz miał do udźwignięcia na trzeźwo. Tym mniej będziesz musiał sprzątać.

 

2. Uwierz, że dasz radę

Choć na razie być może nie wyobrażasz sobie życia bez picia, choć myślisz, że to nie do wykonania, wiedz, że wszystkim nam alkoholikom na początku tak się wydawało. Każdy z nas pytał: „Ale jak to? Na zawsze przestać pić?”. Nie byliśmy w stanie zatrzymać się na tej wizji. Była dla nas niezwykle niewygodna, a nawet przerażająca. Dziś większość z nas uśmiecha się na jej wspomnienie. Jesteśmy trzeźwi i cieszymy się życiem wolnym od chemicznych zadowalaczy. To, co teraz czujesz, jest częścią choroby. Rządzi tobą strach i mnóstwo iluzji. Możesz się od tego wyzwolić. Dasz radę, tak jak i my daliśmy. Jeśli wątpisz, że potrafisz zdobyć się na taką determinację, która pozwoli ci odstawić używkę, pomyśl ile dotąd byłeś w stanie zrobić, by się napić. Masz w sobie mnóstwo zasobów, by wyrwać się z uzależnienia. Trzeba je tylko właściwie wykorzystać.

 

3. Wzbudź w sobie odwagę

Odszukaj w sobie odwagę. Ona w Tobie jest. Być może dotychczas to alkohol służył temu, abyś dodawał sobie animuszu. Ale tu nie chodzi o animusz. Nie chodzi o chojraczenie, ekspozycję siły, czy inne tego typu pierdoły. Chodzi o odwagę stawienia czoła własnej nieuczciwości i odwagę stanięcia twarzą w twarz z prawdą. Ta odwaga cechuje się pokorą nie butą. Odważ się zatem uznać swoją chorobę i zacząć się leczyć.

 

4. Skorzystaj z pomocy

Skończ z myśleniem, że poradzisz sobie z tą chorobą sam. Daj sobie spokój z próbami samodzielnego zaprzestania picia, opartymi na koncepcji silnej woli. To nie działa! Przekonaliśmy się o tym wielokrotnie sami. Skorzystaj z pomocy specjalistów od uzależnień i innych alkoholików (idź na mityng AA!).

 

5. Przestań szukać wymówek

Zrozum, że jakiekolwiek usprawiedliwianie swojego picia jest częścią mechanizmów wpisanych w tę chorobę i odsuwających nas od decyzji o leczeniu. Naprawdę nie ma takich powodów, które usprawiedliwiałyby sięganie po alkohol. Tak jak nie ma problemów, które alkohol rozwiązuje.

 

6. Wyobraź sobie, jak przyjemnie by było być wolnym

Wyobraź sobie, że przestaje tobą rządzić lęk, że zaczynasz czuć się ze sobą dobrze, że odzyskujesz poczucie godności i sprawstwa, że znika poczucie osamotnienia, że zaczynasz mieć wybór, że odpuszcza napięcie związane z kontrolą rzeczywistości, że możesz swobodnie oddychać, ze spokojem witać nowy dzień i ze spokojem ducha kłaść się spać. Wyzwalasz się z uraz i z poczucia krzywd, zamykasz za sobą przeszłość i rodzisz się na nowo. Wyobraź sobie, że to wszystko zyskaliśmy, gdy weszliśmy na ścieżkę trzeźwości. A teraz szczerze sobie odpowiedz: „Nie chciałbyś tego dla siebie?”.

 

7. Porzuć użalanie się nad sobą

Chyba nic bardziej nie stopuje trzeźwienia niż pozwalanie sobie na tkwienie w roli ofiary. Rola ofiary, poczucie bycia skrzywdzonym są wygodne, ale kompletnie pozbawiają sprawczości. Ofiara czeka na to, aż pomoc przyjdzie do niej z zewnątrz, czuje, że nie ma sił do działania, że sama nic nie może zrobić. Wierz nam. Trzeba porzucić taką postawę. Gdy tylko w twojej głowie pojawia się użalanie nad sobą, gdy tylko zaczynasz się nad sobą roztkliwiać, spróbuj to zatrzymać. Nie wchodź w to. To błędna ścieżka. Nie jesteś ofiarą, jesteś chory. Chory idzie do lekarza i prosi o leczenie. Jeśli jest dorosły, to nie czeka aż ktoś mu tego lekarza znajdzie i zaprowadzi go do niego za rączkę. W Polsce „lekarzy”, czyli ludzi zajmujących się pomocą uzależnionym jest od pyty. Wystarczy chcieć z ich pomocy skorzystać.

 

8. Postaw wszystko na jedną kartę

Twoja głowa będzie nieustannie bombardować cię wątpliwościami, będzie cię przekonywać, że może nie warto, może przesadzasz z tą chorobą, może poradzisz sobie sam, może wcale nie jest tak źle. Nie wierz jej. Po prostu przyjmij jako pewnik, że póki pijesz, nie możesz ufać  niczemu, co ona kreuje. Jeśli podjąłeś decyzję, że chcesz przestać pić, trzymaj się tego rękami i nogami, ale też zrób wszystko, dosłownie wszystko, co możliwe, żeby zacząć proces zdrowienia. Sama decyzja nie wystarczy, musisz działać.

 

9. Mimo porażek, próbuj dalej

Być może już kilkakrotnie podejmowałeś próby jakieś terapii i zawsze zapijałeś, i nigdy żadnej terapii nie udało ci się ukończyć. Tak bywa. Wielu z nas ma takie doświadczenia. Mimo wszystko nie poddawaj się. Wszystko ma swoje miejsce i czas. Niekiedy potrzeba długiej tułaczki, by w końcu trafić do celu. Nie wiesz, kiedy i gdzie w końcu twoja głowa zatrybi i złapie właściwy kierunek. Dlatego podejmuj kolejne terapie i chodź na mityngi AA. Pewnego dnia odkryjesz, że nagle jesteś na ścieżce trzeźwienia i nawet nie wiesz, jak to się stało.

 

10. Odstaw alkohol

Tak, będzie to trudne, ale musisz się zaprzeć i nie wlewać w siebie więcej procentów. Jeśli to konieczne (bo odstawienie używki grozi padaczką lub delirką) skorzystaj z detoksu. Na początku będziesz jechał na tzw. dupościsku. Być może pierwsze dni będą fizycznie bolesne i psychicznie straszne (nie tylko dla ciebie, ale i dla twojego otoczenia). Wytrzymaj. Warto. To minie. Parę koszmarnych dni za obietnicę wolności, to naprawdę nie jest wielka cena. Gdy będziesz się łamał, pamiętaj o punktach 7 i 2. Nie pękaj, dasz radę. A gdy już wyzerujesz się, nie czekaj, działaj, idź się leczyć!

 

DO ZOBACZENIA W TRZEŹWOŚCI!

Strefa U

 

 

 

 

Scroll to Top