Uzależnienia a inne zaburzenia psychiczne

W leczeniu uzależnień wyzwaniem są pacjenci z tzw. podwójną diagnozą – uzależnieni i jednocześnie cierpiący na inne zaburzenia psychiczne. W wielu wypadkach trudno stwierdzić, co było pierwsze: uzależnienie czy zaburzenie. Niestety stosunkowo niewiele ośrodków w Polsce zajmuje się zintegrowanym leczeniem tego typu pacjentów.

W wywiadzie dla stopuzależnieniom.pl Agnieszka Kania, specjalistka psychoterapii uzależnień i naczelny terapeuta Centrum Zdrowia Psychicznego dla osób z podwójną diagnozą w Lublinie, podaje, że:

37 proc. osób uzależnionych od alkoholu cierpi również na inne zaburzenia psychiczne, a jedna czwarta uzależnionych spełnia kryteria rozpoznania zaburzenia depresyjnego. Ponad jedna trzecia uzależnionych cierpi z powodu zaburzeń lękowych. Kryteria uzależnienia od alkoholu spełnia około 22 proc. chorych na zaburzenia depresyjne, 18 proc. osób z zaburzeniami lękowymi, 11 proc. chorych na schizofrenię, 9 proc. osób z zaburzeniami afektywnymi dwubiegunowymi.

Z kolei z raportów opublikowanych w „Journal of the American Medical Association wynika, iż:

  • Około 50 procent osób z poważnymi zaburzeniami psychicznymi jest dotkniętych nadużywaniem substancji.
  • 37 procent nadużywających alkoholu i 53 procent narkomanów ma również co najmniej jedną poważną chorobę psychiczną.
  • Spośród wszystkich osób, u których zdiagnozowano chorobę psychiczną, 29 proc. nadużywa alkoholu lub narkotyków.

Rozpoznanie zaburzeń współwystępujących

Badania osób z podwójną diagnozą uzależnionych lub szkodliwie używających substancji psychoaktywnych wskazują na częsty problem z określeniem, czy zaburzenie jest pierwotne czy wtórne wobec uzależnienia. Często bowiem zdarza się, że to właśnie uzależnienie wywołuje inne problemy psychiczne (m.in. marihuana sprzyja powstawaniu schizofrenii, uzależnienie od kokainy powstawaniu zaburzeń lękowych, nadużywanie alkoholu wywołuje stany depresyjne itd.). Ale też i odwrotnie, ludzie cierpiący na różne zaburzenia psychiczne szukają ucieczki od ich bolesnej rzeczywistości w substancjach psychoaktywnych (innych niż leki wypisane przez psychiatrę) i z czasem dokładają sobie do już istniejących problemów problem kolejny, czyli nałóg.

Z badań z lat 1994–2005 przeprowadzonych wśród pacjentów uzależnionych leczonych w zamkniętym oddziale psychiatrycznym w Tarnowskich Górach (Psychiatria Polska 2013, tom XLVII, numer 2, strony 335352) wynikło, że:

  • Częstość występowania podwójnej diagnozy u pacjentów z rozpoznaniem uzależnienia lub szkodliwego używania substancji psychoaktywnych wynosiła 30,5 proc.
  • Najczęstszym rodzajem podwójnej diagnozy było współistnienie uzależnienia od alkoholu i zaburzeń nastroju pod postacią zespołu depresyjnego.
  • Pacjenci z podwójną diagnozą częściej dokonywali prób samobójczych, wykazywali zachowania agresywne, wypisywali się ze szpitala na własne żądanie, wymagali dłuższych hospitalizacji i byli częściej rehospitalizowani.
  • Zaburzenia psychiczne statystycznie częściej były rozpoznawane wtórnie do istniejącego uzależnienia lub szkodliwego używania substancji psychoaktywnych.

Leczenie osób z podwójną diagnozą

– Problemem jest nie tylko diagnoza, ale i znalezienie placówki, która w zintegrowany sposób zajęłaby się leczeniem takiego pacjenta, który cierpi na uzależnienie i jednocześnie ma inne problemy psychiczne – mówi Karolina, pacjentka z podwójną diagnozą (uzależnienie i borderline). – Ja przez lata tułałam się po psychiatrach, którzy stawiali mi rozmaite diagnozy, a to depresja, a to CHAT, a to bordeline. Wypisywali mi różne leki, które nie działały lub działały nie tak jak potrzeba, bo ja przecież nieustannie łączyłam je z alkoholem, o czym zresztą nie informowałam lekarzy. U mnie, zanim trafiłam do leczenia psychiatrycznego, pojawiło się uzależnienie od alkoholu. To alkoholem leczyłam swoje smutki, swoje nieudane relacje z ludźmi, to nim koiłam wyrzuty sumienia po wybuchach agresji. Ale alkohol w końcu przestał wystarczać, a ja na tyle załamałam się psychicznie i wypadłam z życia, że musiałam zgłosić się po pomoc do psychiatry. Naprawdę wiele wody w Wiśle upłynęło, zanim któryś z psychiatrów określi mnie jako pacjentkę z podwójną diagnozą. Powiedział, że zasadniczo powinnam zgłosić się do ośrodka, który jednocześnie zająłby się leczeniem uzależnienia od alkoholu oraz bordeline. Okazało się jednak, że w Polsce niełatwo o taką placówkę. Lekarz zalecił mi, by w takim razie w pierwszej kolejności ogarnąć uzależnienie. Tyle że w placówkach, które zajmowały się terapią uzależnień, kiedy informowałam ich o podwójnej diagnozie, odsyłano mnie z kwitkiem. W końcu jednak, po długich poszukiwaniach znalazłam taki ośrodek, który podjął się pracy ze mną. Opanowanie uzależnienia okazało się kluczowe dla rozwiązania moich problemów, bowiem kiedy przestałam pić, leki na moje psychiczne zaburzenie oraz terapia dialektywno-behawioralna dedykowana osobom z borderline zaczęły przynosić wymierne efekty.

Najciężej leczy się pacjentów z podwójną diagnozą, u których problemy psychiczne przybierają formę psychoz, ponieważ ci mają istotne deficyty funkcji poznawczych i utrudniony dostęp do procesów świadomych. Działania psychoedukacyjne typu zapoznanie z fazami rozwoju nałogu czy mechanizmami uzależnień wydają się w ich przypadku abstrakcją. U pacjentów psychotycznych problem nałogu rozwiązuje się więc najczęściej przez izolację pacjenta od substancji psychoaktywnej (leczenie w zamkniętym ośrodku/szpitalu psychiatrycznym), wdrożenie leczenia przeciwpsychotycznego i dopiero w dalszej kolejności, o ile stan pacjenta na to pozwala, psychoterapię uzależnienia. Aczkolwiek w praktyce najczęściej trudno o kompleksowe strategie terapeutyczne, leczenie psychozy rzadko idzie w parze z leczeniem uzależnienia, a wszystko raczej sprowadza się do leczenia objawów, niż do dogłębnego, całościowego zajęcia się problemami pacjenta.

Tymczasem z badań dotyczących leczenia pacjentów z podwójną diagnozą wynika, iż:

  • Pacjenci ze współistniejącymi zaburzeniami wymagają dłuższego leczenia.
  • Osoby z podwójną diagnozą osiągają gorsze wyniki w leczeniu w porównaniu z pacjentami z samym tylko zaburzeniem psychicznym bądź nadużywaniem czy uzależnieniem od substancji psychoaktywnych.

To jednak, że osobom z podwójną diagnozą zdrowieć jest trudniej, nie znaczy jeszcze, że znajdują się w sytuacji beznadziejnej. W Polsce leczeniem takich osób zajmują się m.in. ośrodki w Otwocku, Garwolinie, Łomży, Gliwicach, Węgorzewie czy Nowym Dworku. Warto szukać pomocy właśnie tam, ponieważ zintegrowane podejście do problemu gwarantuje największą skuteczność leczenia.

Strefa U

PS

Nasz portal działa dzięki pracy wolontariuszy i drobnym zrzutkom. Jeśli uważasz to, co robimy, za pożyteczne, prosimy zasil nas wpłatą w wysokości symbolicznej kawy:

Scroll to Top