12 kroków bez Boga

Alkoholicy, którzy pragną zdrowieć w oparciu o program 12 kroków AA, a mają trudność z akceptacją fundamentalnych przekonań o Bogu i Sile Wyższej, jakimi przesiąknięta jest literatura AA, znajdą dla siebie alternatywę w polskiej grupie AAW AA.

AAW AA to w rozwinięciu Agnostycy Ateiści Wolnomyśliciele AA, którzy tworzą wspólnotę Anonimowych Alkoholików w duchu świeckości i w oparciu o humanistyczne wartości.

W AA bardzo pilnuje się tego, aby nie zmieniać niczego, co stworzyli i wypracowali założyciele tego ruchu Bill W. i Dr Bob. Uzależnieni mają bowiem tendencję do manipulacji rzeczywistością na swoją modłę, do wciskania innym własnych racji i szukania dziury w całym. Wystarczy dać im do tego przestrzeń i zaraz wprowadzą chaos. Dlatego AA chroni nienaruszalności pierwotnych zapisów „ojców” tej wspólnoty – w tym zapisu 12 kroków i 12 tradycji AA.

Trzeba jednak pamiętać, że wspólnota AA powstała w Stanach Zjednoczonych przed II wojną światową na podwalinie ruchów chrześcijańskich (grupy oksfordzkie) i jej założyciele byli chrześcijańską myślą przesiąknięci. W Wielkiej Księdze AA („Anonimowi Alkoholicy”, 1939 r.), która stanowi niejako główny podręcznik trzeźwienia każdego członka AA, idea Boga czy Siły Wyższej przedstawiana jest jako kluczowa składowa procesu zdrowienia. Kładzie się w niej nacisk na duchowość jako na coś, bez czego trzeźwienie w zasadzie nie jest możliwe.

Takie przedstawienie sprawy praktycznie zamyka ścieżkę do trzeźwienia z pomocą programu 12 kroków tym osobom, które w Boga nie wierzą i/lub obce jest im myślenie o człowieku w wymiarze transcendentalnym (przekraczającym umysł). Dlatego osoby takie podjęły się prób modyfikacji programu w taki sposób, by stał się on wolny od idei Boga czy Siły Wyższej. Ich 12 kroków brzmi następująco:

 

12 kroków AAW AA

  1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować własnym życiem.
  2. Uwierzyliśmy i zaakceptowaliśmy fakt, że potrzebujemy sił i zasobów będących poza naszą świadomością, aby odzyskać zdrowy rozsądek.
  3. Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie zbiorowej mądrości i doświadczeniu tych, którzy byli przed nami.
  4. Zrobiliśmy gruntowny i odważny obrachunek moralny.
  5. Wyznaliśmy sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów.
  6. Staliśmy się gotowi, aby zaakceptować pomoc w pozbyciu się naszych wad charakteru.
  7. Z pokorą i otwartością umysłu poszukiwaliśmy sposobów eliminacji naszych wad.
  8. Zrobiliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy, i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim.
  9. Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych.
  10. Prowadziliśmy nadal obrachunek moralny, z miejsca przyznając się do popełnianych błędów.
  11. Dążyliśmy, poprzez medytację, do doskonalenia naszej duchowej świadomości, zrozumienia sposobu postępowania proponowanego przez AA i do odkrycia siły niezbędnej, aby wprowadzić go w życie.
  12. Przebudzeni duchowo w rezultacie tych kroków staraliśmy się nieść posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach.

 

Trzeźwienie bez Boga

AAW AA – podobnie jak członkowie innych grup AA – spotykają się na mityngach, warsztatach czytania Wielkiej Księgi, warsztatach krokowych itd.  I… to działa. Wielu z nich od lat utrzymuje abstynencję. Czyżby więc duchowość nie była jednak najważniejszą sprawą w procesie zdrowienia, jak sugerowali twórcy AA?

Twórcy ci założyli, że rozwój duchowy i oparcie właśnie na nim ścieżki wyjścia z uzależnienia są niezbędne, ponieważ nie można ufać choremu umysłowi, a więc lekarstwa należy szukać poza umysłem. Stąd duchowość, która wykracza poza to co stricte rozumowe.

Tymczasem członkowie AAW AA dowodzą, że trzymając się kilku prostych zasad zawartych w programie 12 kroków można chory umysł nakierować na właściwe tory, a potem utrzymując ten kurs, zachowywać zdrowie.

Tego typu podejście ma wady i zalety. Wadą jest to, że zdanie się na nie do końca sprawny umysł, który na dodatek potrafi błądzić, manipulować i tworzyć iluzje, jest dość ryzykowne. Z drugiej strony, jak zauważają AAW, czy wiara w jakieś nadprzyrodzone istoty, typu Bóg nie jest również myśleniem magicznym, z gruntu iluzorycznym?

To oderwanie się od myślenia magicznego to zaleta. Wierzącym członkom AA zdaje się bowiem niekiedy ulegać iluzji, że jak wszystko oddadzą w ręce Siły Wyższej, to sami w zasadzie nic nie muszą już ze sobą robić. Często też kwitują swoje niepowodzenia stwierdzeniem: „Bóg tak chciał”, zamiast refleksji nad własnym udziałem w owej porażce. Bóg dla niektórych trzeźwiejących alkoholików staje się zatem wygodnym wytrychem, by nie brać odpowiedzialności za swoje życie. W przypadku członków AAW AA taka argumentacja nie działa, bo odpowiedzialność tu kładziona jest przez nich na siebie samych.

Wydaje się więc, że modyfikacja kroków AA przez AAW AA tak, by mogły one służyć osobom niewierzącym w zdrowieniu, jest dobrym posunięciem. Pokazuje to też wielką uniwersalność programu 12 kroków, na którym bazują przecież najrozmaitsze grupy uzależnieniowe – nie tylko alkoholicy. Z Bogiem czy bez Boga, najważniejsze, że działa.

Sylwek

Scroll to Top