Wychodzisz z uzależnienia? Zobacz ten film

Być może trapi cię pytanie, jak będzie wyglądać twoje życie, gdy wyrwiesz się ze szponów nałogu. Być może zastanawiasz się, jak pokierować tym życiem, by nie mieć nawrotu choroby. A może już dawno uzależnienie zostawiłeś za sobą, ale masz wrażenie, że w twoim życiu niewiele zmieniło się na lepsze? Film „The Shift: Ambition to Meaning” może pomóc ci uzyskać odpowiedzi na nurtujące cię pytania.

 

Tytuł filmu można by najogólniej przetłumaczyć na „Przemiana: od ambicji do poczucia sensu”. Jego głównym bohaterem jest dr Wayne Dyer, amerykański autor książek z dziedziny rozwoju osobistego, a producentem Hay House, wytwórnia założona przez Louise Hay, również znaną amerykańską autorkę poradników o samorozwoju i książek motywacyjnych.

Te informacje o amerykańskich specach od radzenia ludziom, jak mają żyć, mogą niektórych z was bardziej zniechęcić niż zachęcić do oglądania. Mnie przynajmniej z początku zniechęciły, ale mimo wszystko postanowiłam pochylić się nad tą produkcją i… nie żałuję.

Skusił mnie w zasadzie podtytuł: „od ambicji do poczucia sensu”. Bo na pewnym etapie wychodzenia z uzależnienia pytania o sens mocno trzepały mi czachę. No i też czułam, że to między innymi właśnie ambicje w jakiś sposób doprowadziły mnie do choroby.

Kiedy więc zaczęłam zdrowieć, zaczęłam również zastanawiać się, jak dalej żyć? Wiedziałam, że muszę coś w swoim życiu zmienić, bo jeśli nadal będę tak łapczywa i pazerna na wszystko: sukcesy, osiągnięcia, pieniądze, miłość, głaski ze strony innych ludzi itp., jeśli nadal będę tak pędzić, jeśli nie zatrzymam się w tym swoim wiecznym „hop do przodu”, to daleko na tym nie zajadę. Za chwilę znów wyląduję w jakiejś dupie i na dodatek się w niej rozgoszczę.

Z obawy przed nawrotem choroby postanowiłam zatem zwolnić. Tyle że – jak to z uzależnioną osobowością bywa – oczywiście musiało to być NA MAKSA. U mnie wyglądało to tak, że zasadniczo wycofałam się z życia. Zrezygnowałam z pracy w korpo, z wielkomiejskiego pędu, porzuciłam ambicje, marzenia, plany i osiadłam na mieliźnie. Nie było to złe. Dawało mi spokój, pozwalało odzyskać i zachowywać emocjonalną równowagę, a tego właśnie najbardziej potrzebowałam, żeby zachować zdrowie. Niemniej z czasem zaczęły dopadać mnie wątpliwości: Czy takie życie jest jakkolwiek użyteczne i czy ma sens?

W „The Shift” padają odpowiedzi na te pytania i o dziwo są one bardzo zbieżne z podpowiedziami, jakie daje program 12 kroków AA.

Mniej dziwne to się zdaje, gdy w trakcie filmu dowiadujemy się, że dr Wayne Dyer, to także „nasz” człowiek, gość przynależny do Strefy U.

Przepis Dyera na dobre, sensowne życie jest wyjątkowo prosty – prosty jak 12 kroków czy jak nauki wschodniego mistrza Laozi (twórcy taoizmu). W streszczeniu zamyka się zaledwie w czterech punktach:

– Duchowość;

– Uczciwość;

– Łagodność;

– Służba.

Żeby jednak zrozumieć znaczenie tych czterech punktów, warto obejrzeć film.

Ja dowiedziałam się z niego, że moja radykalna rezygnacja z ambicji niekoniecznie była potrzebna, choć zasadniczo dobrze kombinowałam – tyle że ambicje ambicjom nierówne. Poza tym ważne jest też to jak i na co je ukierunkowujesz, czemu służą – budowaniu twojego ego czy wyższemu celowi?

UWAGA! Film jest czymś w rodzaju fabularyzowanego dokumentu. Produkcją typowo amerykańską, więc nie wolną od pewnych manier, przerysowań i kalek kulturowych. Dobrze się na nich nie zawieszać, nie zrażać, tylko łapać to, co ważne. Jak się nie nadmiesz, to złapiesz 😊.

Duża Mi

Warto przeczytać: Po co uzależnionemu duchowość?

Scroll to Top